Zarządzanie Kościołem a misje globalne
Berit Kjos, 2001
Prawdopodobnie rozpoznajecie następujące nazwy: Lozanna, rok 2000, Światowy Alians Ewangeliczny… . W tej organizacji służyła niezliczona liczba ambasadorów Chrystusa, którzy zanieśli Jego przesłanie o prawdzie i zbawieniu do najbardziej wrogich narodów na świecie. Wypełnieni Bożą miłością do ludzi zgubionych i zranionych, ci wierni misjonarze wybrali pozostawienie wygód zachodniego świata i wejście w kultury, które zapewniają niewiele udogodnień, które są dla nas oczywiste, takich jak ciepły prysznic, czysta woda, obfite zapasy żywności, ciche miejsce, bezpieczeństwo fizyczne, rodzina i przyjaciele mówiący naszym językiem, ochrona policji, która nie prześladuje chrześcijan… Świecąc światłem prawdy w ciemności w odległych miejscach, przemienili miasta i wioski, do których dotarli.
Dzisiaj, gdy zachodni Kościół szybko przejmuje wartości świata, pełni poświęcenia chrześcijanie wysyłani do krajów trzeciego świata wciąż zmieniają tamtejsze otoczenie – nie przez „nawracanie miast”, ale przez przemianę życia jednostek dotkniętych Słowem, oczyszczonych krwią Chrystusa i napełnionych Jego Świętym Duchem. Potrzebują naszych modlitw i wsparcia.
To czyste światło Jego Słowa i Ducha jest obecnie zagrożone kompromisem, ale niewielu, najbardziej oddanym sługom Bożym mówi się, co się dzieje. Ich własne owocne i wymagające służby pozostawiają im niewiele czasu na rozważanie następstw szybko rozprzestrzeniającego się systemu zarządzania Kościołem. Niewielu zauważa jego związek ze świeckimi, rządowymi czy antychrześcijańskimi systemami, takimi jak ONZ.
Przeciwnie, wielu wtajemniczonych, którzy planują te zmiany, to ludzie nie oddani ratowaniu zgubionych, lecz ewoluującej ludzkiej wizji światowego pokoju, jedności i równości społecznej. Inni mówią o biblijnym przesłaniu, służą Bogu i dzielą się Chrystusem w cudowny sposób. Mimo to, ich odgórne zarządzanie i strategie marketingowe są kształtowane po części przez ankiety ujawniające „odczuwane potrzeby”, które z kolei zbierają ludzi w grupy, w których dialog i konsensus często stają się ważniejsze niż Boża niepodważalna prawda.
Co więcej, miliony ludzi wciągniętych w ten proces prawdopodobnie nauczy się myśleć dialektycznie. Uczestnicy będą szkoleni w kierunku interpretacji Biblii poprzez filtr osobistych uczuć, miło brzmiących ideałów i konsensusu grupowego. Nawet Boże wieczne, niezmienne prawdy zostaną podporządkowane wymaganiom zmieniających się kultur i ludzkiej „mądrości”. Nie ugruntowani już na trwałym fundamencie Pisma, ludzie popłyną z nurtami poprawności politycznej, która jest tak niestabilna jak ruchome piaski z Mat. 7,27.
Proszę, módlcie się, aby Boże Słowo i duchowa roztropność kierowały następującymi ogromnymi organizacjami, które dotykają tak wielu istnień na całym świecie:
1. Lozański Komitet dla Światowej Ewangelizacji (The Lausanne Committee for World Evangelization – LCWE).
Pierwsza z tych globalnych organizacji została założona przez Billy Grahama w roku 1974. Na pierwszym Kongresie w szwajcarskiej Lozannie rzucił on Kościołowi wyzwanie, by wypełnić zadanie ewangelizacji świata przed rokiem 2000. W Manili, piętnaście lat później, II Kongres Lozański podkreślił tą samą wizję w obecności ponad 4000 uczestników.
Ruch Lozański pełni decydującą rolę w celu uświadomienia Kościołowi naglącej potrzeby Wielkiego Posłania. Oczywiście zamierzeniem Billy Grahama i innych wiernych wizjonerów i organizatorów było dzielenie się Ewangelią na całym świecie. Mimo to, niektóre niebiblijne metody wkradły się do „Nowej Lozanny”. Rozważcie następujące stwierdzenia pochodzące z lozańskiego magazynu pt. „Ewangelizacja Świata” (wrzesień 1993):
„(…) Zaczęła się wyłaniać nowa wizja – jeden z ruchów lozańskich „zależny od i kierowany” przez narodowy, regionalny i specjalny komitet lozański. Podjęcie tego nowego kierunku wymaga od nas zreformowania międzynarodowej struktury Lozanny tak, by zapewniała to, czego 'nowi posiadacze' potrzebują, jak i to, na co ich stać…”
Ta idea wirtualnego „posiadania” zajmuje centralne miejsce w nowym systemie zarządzania. Według psychologów behawioralnych, to konkretne słowo oznacza „upoważnienie” dla uczestników lub „bukmacherów” w każdym projekcie. Mówią nam, że „upoważnienie” to silnie motywująca „odczuwana potrzeba” – narzędzie strategiczne potrzebne do zmanipulowania uczuć członków grupy.
Jednakże ta inspirująca iluzja „posiadania” nie pasuje do Bożej misji dla zgubionego świata. To On (a nie my) posiada program przyprowadzania grzeszników do zbawienia. A my, Jego dzieci i słudzy, nie posiadamy nawet samych siebie. „Drogoście bowiem kupieni.” – mówi nam 1 Kor. 6:20.
Lecz jeśli nadmuchamy swoje własne ego aroganckimi roszczeniami, On może równie dobrze przekazać nam nasze projekty, pozostawiając nas uzależnionymi od naszych nikłych środków. Jak Paweł powiedział nam w swoich listach do Kościołów w Galacji i Rzymie:
„Nie błądźcie, Bóg się nie da z siebie naśmiewać; albowiem co człowiek sieje, to i żąć będzie. Bo kto sieje dla ciała swego, z ciała żąć będzie skażenie, a kto sieje dla Ducha, z Ducha żąć będzie żywot wieczny.” Gal. 6:7-8
„Albowiem z niego i przez niego i ku niemu jest wszystko; jemu niech będzie chwała na wieki.” Rz. 11.36
2. The Great Commission Roundtable służy jako system patronacki. Używa tej samej terminologii kompleksowego zarządzania jakością (TQM), która przenika program ONZ, jak i rząd USA, edukację i systemy zarządzania zbiorowego. Artykuł pt. „Jeszcze jeden krok w stronę defragmentacji” (One More Step Towards De-Fragmentation) pokazuje cel tej organizacji:
„Trzy międzynarodowe ruchy zdominowały misję globalną w ciągu ostatniej dekady – Lozański Komitet dla Światowej Ewangelizacji, Ruch AD2000 i Światowy Alians Ewangeliczny (WEF). Niestety, uczestnictwo w tych organizacjach cechuje podział… GCR to próba współpracy. Jest obrazem tego, jak partnerstwo może działać na skalę globalną…” (Jn. 17:22)
Marzeniem GCR jest stać się międzynarodową wspólnotą sieci, siłą mobilizującą dla światowej ewangelizacji – włączając w to aspekt geograficzny, serdeczną, łączącą wspólne wartości, a także istniejące już sieci poprzez budowanie pomostów, współpracę na rzecz wspólnej wizji; niezależną, zintegrowaną, elastyczną, budującą relacje i zaufanie na całym świecie w różnych społecznościach, dzielącą się wiadomościami, badaniami i przekazującą „najlepsze sposoby postępowania w misji”.
Ogólny cel, który został wyrażony na spotkaniu w Los Angeles: „… Aby poruszyć kościoły – ewangeliczne, te odgrywające najważniejszą rolę i historyczne – tak, by dostrzegły wizję światowej ewangelizacji, będącej chwałą pełni Ciała Chrystusa, której doświadcza więcej ludzi na całym świecie. Staramy się słuchać i wyselekcjonować z całego Ciała Chrystusa to, co robi Pan, szczególnie wśród tych, którzy są bardzo doświadczani, ale rzadko słyszani; ułatwić stworzenie jednej organizacji z wielu (…)”
„(…) Potrzeba nie dotyczy wielkiej, scentralizowanej struktury, by przeprowadzić te działania. Dotyczy ona raczej przekonania o kontynuacji zachęcania poszczególnych organizacji do spotykania się i nawiązywania dialogu. Zebranie GCR to taki pierwszy krok naprzód w kierunku wypełnienia wielkiej misji Pana Jezusa Chrystusa na sposób zbiorowy.
Stare, znane definicje zdają się przysłaniać nowe znaczenia następujących wyrazów i zwrotów pochodzących z terminologii TQM: organizacje, partnerstwo, najlepsze praktyki, wspólne wartości, budowanie pomostów, współpraca, wspólna wizja, elastyczne relacje, ułatwiać dialog… Lecz od kiedy GCR używa ich w kontekście dzisiejszego „zarządzania jakością”, wszystkie one odnoszą się do różnych aspektów rozległych i „ciągłych” systemów, które teraz obejmują cały świat. [Reinventing the World]
Dr Samuel Escobar, prezenter na konferencji Światowego Aliansu Ewangelicznego (WEF) w 1999 roku, wydaje się podzielać nasze troski. Napisał on w swoim sprawozdaniu: „Działanie misyjne jest zredukowane do liniowego zadania, przedstawionego w postaci logicznych kroków, które powinny być podejmowane w procesie zarządzania poprzez cele”.
Biuletyn WEF „Missiological Consultation Bulletin 3” tak podsumował jego przesłanie:
„Pragmatyczne podejście do misji nabrało prawdziwego rozmachu w ciągu ostatniej dekady (…). Ewangelizacja może być zorganizowana zgodnie z zasadami marketingu. Nacisk na ocenę numeryczną nie pozostawia miejsca na paradoks czy tajemnicę, cierpienie czy prześladowanie, i prowadzi do zredukowanego rozumienia Ewangelii i misji chrześcijańskich.”<http://worldevangelical.org/igua-bltn3b.htm>
Ale to nie wszystko. Za obietnicą „decentralizacji” i „małych (komórkowych) grup” kryje się splątana sieć scentralizowanych władz i niebiblijnych standardów dialogu i relacji, oceniania i szkolenia, monitorowania i naprawy. [Zobacz The UN Plan for Your Mental Health ] Tak jak dzisiejsze „zbiorowe” struktury, te wielopoziomowe sieci zapewniłyby podporządkowanie każdej grupy zasadom procesu konsensusu i jego ewoluującym „prawdom” – które, jak to jest do przewidzenia, pozostają w sprzeczności z Biblią. Boże Słowo nie jest już dłużej „Prawdą”, gdy jego znaczenie i zastosowania są zdeterminowanie przez pozytywne uczucia, wartości kulturowe, ułatwiony dialog i konsensus grupowy.
Ten dialektyczny proces działa dzisiaj tak samo, jak działał w Związku Radzieckim. Teraz, tak jak wtedy, odsuwa on nawet „chrześcijańskich” członków grup od solidnej skały Słowa Bożego w stronę ruchomych piasków ewoluującego zestawu prawd potrzebnych do zarządzania nowym porządkiem społecznym.
Natomiast Boże Słowo nie jest ani „globalne” ani „elastyczne”. Pozostaje w sprzeczności z powszechnym myśleniem i nie uczy „budowania pomostów”. Zamiast tego nadal oferuje mądrość i siłę dla tych, którzy ufają Bogu bardziej niż ludzkiej mądrości i relacjom grupowym:
„Zaufaj Panu z całego swojego serca i nie polegaj na własnym rozumie! Pamiętaj o Nim na wszystkich swoich drogach, a On prostować będzie twoje ścieżki! Nie uważaj się sam za mądrego, bój się Pana i unikaj złego!” (Prz. 3,5-7).
3. Ruch AD2000 & Beyond Movement narodził się podczas przygotowań do drugiego Kongresu Lozańskiego w 1989 roku. W krótkim okresie jednej dekady ruch ten otrzymał akceptację i propozycję współpracy ze strony globalnego Ciała Chrystusa i działa w ponad 100 krajach na całym świecie. Poprzez jego inicjację nazwy takie jak: Okno 10/40, Joshua Project, Gateway Cities stały się dziś powszechnie znane w Kościołach i agencjach misyjnych.
Jego Międzynarodowe Biuro zostało zamknięte 31 marca 2001 roku, ale jego praca jest kontunuowana poprzez Missions Resource Organizations , których nazwy często zmieniono.
4. DAWN (Discipling A Whole Nation) International Network określa się jako „wirtualna sieć oparta na wizjach, wartościach, synergii i przyjaźni (…). Składa się z podobnie myślących jednostek, służb, Kościołów, sieci i ruchów, które nie muszą być częścią tej samej organizacji, ale które wiedzą, że są częścią tego samego współczesnego poruszenia Boga w celu napełnienia ziemi swoją chwałą poprzez założenie jednego Kościoła…”
Ta sieć obejmuje wszystkie wymienione wcześniej globalne systemy misyjne, a także dziesiątki więcej. Jej prezesem i założycielem był Agustin B. (Jun) Vencer, Jr., filipiński konsultant ds. zarządzania, który także służył jako Międzynarodowy Dyrektor WEF od 1992 do maja 2001.
5. Światowy Alians Ewangeliczny (WEF) “jest globalną siecią 120 narodowych/regionalnych aliansów Kościoła ewangelicznego, 104 służb organizacyjnych i 6 wyspecjalizowanych służb z siedzibą w Singapurze. Jego misja:
„Głównym celem Światowego Aliansu Ewangelicznego jest umożliwienie lokalnym kongregacjom wierzących zdobywania ich własnych narodów dla Chrystusa. Poprzez określenie zdobyte narody rozumiemy te, w których istnieje coraz większe chrześcijańskie świadectwo, wzrasta sprawiedliwość dla wszystkich, maleje bieda i następuje realizacja podziału ludzkich zasobów”, wyjaśnia dr Jun Vencer, poprzedni Międzynarodowy Dyrektor WEF
Aby podjąć walkę z niesprawiedliwością społeczną i z biedą, WEF współpracuje zarówno z Organizacją Narodów Zjednoczonych, jak i z innymi ewangelicznymi sieciami na całym świecie. Jego dwoma doradcami z ramienia WEF Religious Liberty Commission (RLC) są Slavi Pachovski, były bułgarski ambasador ONZ oraz Robert Seiple, były prezes World Vision i obecny ambasador USA w misji specjalnej dotyczącej wolności religijnej. [Two Ambassadors Appointed as Advisors to Religious Liberty Commission]
Podczas gdy Pachovski zapewnia osobistą łączność z ONZ, poparcie Deklaracji Praw Człowieka ONZ przez WEF sugeruje oddanie się antychrześcijańskiemu standardowi:
„Celem WEF Religious Liberty Commission (RLC) jest promowanie wolności religijnej dla każdej wiary na świecie zdefiniowanej przez art. 18 Deklaracji Praw Człowieka ONZ oraz pozostającej w zgodzie z Pismem. Naszym celem jest pomaganie ludziom, a w szczególności protestanckim chrześcijanom, w praktykowaniu ich wiary bez opresji czy dyskryminacji. Ponieważ WEF reprezentuje około 150 mln chrześcijan w 115 krajach, jest on zarówno efektywną, jak i wpływową globalną siecią.” [http://www.worldevangelical.org/rlcintro.htm]
Art. 18 brzmi dobrze. Stoi na straży „prawa do wolności myśli, sumienia i religii…”. Art. 19 potwierdza „prawo do wolności opinii i słowa… i do poszukiwania, otrzymywania i przekazywania informacji i poglądów przez dowolne media, bez względu na granice”. (Zobacz Trading U.S. Rights for UN Rules)
Ale art. 29 w tej zwodniczej Deklaracji stwierdza, że „niniejsze prawa i wolności nie mogą być w żaden sposób praktykowane niezgodnie z celami i zasadami ONZ”. Innymi słowy, te „prawa” czy „wolności” nie dotyczą tych, którzy krytykowaliby ONZ czy jej politykę.
Prawa człowieka i wolność religijna są uwarunkowane zgodnością z zasadami ONZ i standardami takimi, jak te określone w „Deklaracji na temat roli religii w promowaniu kultury i pokoju” oraz „Deklaracji Zasad Tolerancji” UNESCO. Obie wyjmują spod prawa biblijne absoluty i Boże „nietolerancyjne” wartości.
Nie powinniśmy być zaskoczeni. Pamiętajmy o usunięciu Stanów Zjednoczonych z Panelu na temat Praw Człowieka ONZ w pierwszym tygodniu w maju 2001. Pakistan i Sudan – sprawcy nieprawdopodobnego prześladowania chrześcijan – zostali wybrani.[Zobacz 3 Million Sudanese Face Starvation i Her All for Him]
Deklaracja Praw Człowieka ONZ zachęca do jedności. Ale jej wizja jedności przedefiniowała znaczenie wolności i podsyciła wrogość świata w stosunku do tych, którzy odrzucają kompromis z Bożym niezmiennym Słowem.
„Wtedy wydawać was będą na udrękę i zabijać was będą, i wszystkie narody pałać będą nienawiścią do was dla imienia mego. I wówczas wielu się zgorszy i nawzajem wydawać się będą, i nawzajem nienawidzić. I powstanie wielu fałszywych proroków, i zwiodą wielu. A ponieważ bezprawie się rozmnoży, przeto miłość wielu oziębnie. Mat.24:9-13